24.11.2008

Skończyłam czytać „Grzech pana Antona” George Sand i teraz czytam „Fizjologię małżeństwa” Balzaca. Rachel ma zeszyt, który kupiła w lokalnej księgarni, na którym jest po rosyjsku napisane: „Oto zeszyt szczęścia! Kup ten zeszyt, a przyniesie ci szczęście. Nigdy się z … Czytaj dalej

23.11.2008

Wczoraj miała być impreza urodzinowa Laury, ale nie udało się jej zorganizować domówki, tak jak chciała, więc właściwie imprezy nie było, tylko wspólne wyjście do klubu FM. My najpierw spotkaliśmy się w Pinta Pubie (Tim, Nat, Maria, Emma, Claire i … Czytaj dalej

21.11.2008

What a jolly week! Stwierdziliśmy dzisiaj podczas lunchu, że czujemy się jak bohaterowie programu Big Brother, myślę, że gdyby nas sfilmowano i puszczono to w telewizji, mogłoby to być całkiem popularne szoł – 19 angielskich studentów uwięzionych w Pietrozawodsku na … Czytaj dalej

19.11.2008

Wczoraj byliśmy znowu w Teatrze Narodowym (zwanym tutaj „fińskim”, co jest zresztą dosyć zabawne), na sztuce będącej adaptacją opowiadania Gogola pt. „Staroświeccy ziemianie”. Było nas razem jakieś 17 osób, pod koniec pobytu w Pietrozawodsku nagle wszyscy postanowili się ukulturalnić 🙂 … Czytaj dalej

17.11.2008

Śnieg, śnieg, coraz więcej śniegu! I się zrobiło cholernie ślisko, pod cienką warstwą śniegu skrywa się zdradziecki lód. Jest pięknie, choć za dnia niebo zlewa się z ziemią, i wówczas wszystko ma ten sam beznadziejny odcień szarości. Moja zmiana koloru … Czytaj dalej

9.11.2008

Dzisiaj na śniadanie miałam twaróg z miodem przywiezionym przez Olię, wyśmienity. Skończyłam tłumaczenie, końcówka zajęła mi tylko dwie godziny, ale stwierdziłam, że nieznane mi słowa sprawdzę w internecie jutro, bo jak znam życie, i tak płatne kafejki są pełne, jak … Czytaj dalej

8.11.2008

Powrót z St. Petersburga odbył się bezproblemowo, choć chyba powinnam sobie kupić zatyczki do uszu, żeby móc się wyspać w pociągu. Szczególnie problematyczne jest to, że budzę się zawsze wtedy, gdy pociąg się zatrzymuje, a wierzcie mi, te pociągi więcej … Czytaj dalej

7.11.2008

No tak, mała przerwa w pisaniu z powodu wyjazdu do St. Petersburga. Retrospekcja: w czwartek (30. października) Kamil przesłał mi plik do przetłumaczenia, bo stwierdziliśmy, że skoro kasa za tłumaczenia wpływa i tak na moje polskie konto, to czemu on … Czytaj dalej

31.10.2008

No tak, rzeczywiście wywalają Dundukową i zamiast gramatyki będziemy mieć ustny „z elementami gramatyki”, czyli pewnie de facto po prostu 5h razgowornoj praktiki z Mariną Borisowną… Ja uwielbiam tę kobietę, ale ona tak strasznie lubi mówić, i na dodatek tak … Czytaj dalej

30.10.2008

Leje… leje… leje… O londyńskiej pogodzie się mówi, że jest deszczowa, ale to nieprawda… Przyjedźcie do Pietrozawodska. Trzy doby bez ustanku. Przeczytałam „Martwe dusze” Gogola. … Czytaj dalej