02.06.2009

W Dzień Dziecka zdecydowałam się na kolejną rozrywkę dla dzieci i poszłam do Moskiewskiego ZOO. Wcześniej parokrotnie słyszałam o tym miejscu negatywne opinie, ale przypuszczam, że to dlatego, że nasi studenci zwiedzali je zimą, kiedy wiele zwierząt było zamkniętych w … Czytaj dalej

31.05.2009

Kolejna atrakcje zaliczone w Moskwie to cyrk i Wróble Góry. Wszystko to znajduje się w pobliżu stacji Uniwersytet, i to tam właśnie mieści się kampus MGU, którego główny budynek wygląda jak jeden z pałaców Stalina. Urocza okolica, rozległe parki i … Czytaj dalej

30.05.2009

Wycieczka do Władimira i Suzdala z Moniką i Lizą. Plan dokładnie obmyślony, wszystko zapięte na ostatni guzik, wskazówki Eleny – naszej nauczycielki – starannie zanotowane. Może dlatego tak nie lubię niczego planować – bo to nigdy nie wychodzi. Idąc za … Czytaj dalej

29.05.2009

Dzisiaj byłam w Nowej Galerii Tretiakowskiej, która mieści wyłącznie współczesną sztukę rosyjską. Ani budynkiem – betonową maszkarą wybudowaną w latach ’80. XX w., ani ekspozycjami zachwycona nie byłam – chyba głównie dlatego, że ogromna większość prac tam wystawionych była w … Czytaj dalej

27.05.2009

No w końcu, nareszcie Liuba wypowiedziała te słowa, które zawsze każda bab wypowiedzieć musi – i jeśli tego nie zrobi, moi drodzy, to z nią jest coś nie w porządku. Jak wiadomo, każda bab nalega, by jeść jak najwięcej. Te … Czytaj dalej

26.05.2009

Kuchnia kaukaska odkryła przede mną jeszcze dwa swoje sekrety, gruziński sos tkemali i abchaski / gruziński adżika. Pierwszy może mieć, w zależności od składników, smak słodko-kwaśny (koloru czerwonego) lub kwaśno-pikantny (koloru brązowo-żółtego), podstawowym jego składnikiem są śliwki mirabelki. Można go … Czytaj dalej

23.05.2009

Wycieczka do Tweru. Pobudka o 7.00 rano, o ja nieszczęsna. Bilet na elektriczkę w obie strony – 226 rubli, czas podróży – ok. 2,5h (to jakieś 170 km). Twer ma ok. 400 tys. mieszkańców, więc rozmiarem przypomina Pietrozawodsk. Znajduje się … Czytaj dalej

22.05.2009

Kuchnia rosyjska wciąż ma przede mną jeszcze parę sekretów, kolejnym z nich, który odkryłam jakiś czas temu, to czurczcheli. No i jak to zwykle bywa, nie jest to tak naprawdę przysmak rosyjski, lecz gruziński – orzechy zatopione w gęstym soku … Czytaj dalej

21.05.2009

Niedawno zaczęło się w Rosji nieprzyjemne zjawisko pod tytułem „wyłączanie ciepłej wody na dwa tygodnie”. Wspominałam o tym w moim pamiętniku w Pietrozawodsku, ciesząc się, że ma to miejsce tylko w wakacje, ale tak naprawdę, jak się okazuje, w niektórych … Czytaj dalej

20.05.2009

Mimo siedmiu miesięcy spędzonych w Rosji, nadal nie mogę się przyzwyczaić do widoku mężczyzn siedzących na ławce pod blokiem i pijących piwo… o 11.00 rano. … Czytaj dalej