W listopadzie wydałam bardzo dużo, głównie dlatego, że byłam w St. Petersburgu, co kosztowało mnie ok. 4000-5000 rubli (hostel 2025 rubli), i kupiłam kurtkę za 2800 rubli (wierzcie mi lub nie, to była jedna z najtańszych kurtek, nie mam pojęcia, … Czytaj dalej
Kategorie archiwum: Pietrozawodsk
Wczoraj umówiliśmy się z Timem i Marią na oglądanie u niej „Trainspotting”, bo jej gospodyni wyjechała na weekend. Oczywiście Sofa (córka) też skorzystała z okazji i zorganizowała imprezę na co najmniej dwadzieścia osób. Pół biedy, gdyby to jeszcze było dwadzieścia … Czytaj dalej
Karelskaja Gornica, bo tak nazywa się karelska restauracja, bardzo mi się podoba – jest przytulna, wygląda jak góralska chata, kelnerki ubrane są w tradycyjne karelskie stroje, a podczas obiadu przygrywały nam dwie skrzypaczki. Co ciekawe, w restauracji de facto nie … Czytaj dalej
Ja pierdzielę, zrobiła się odwilż, jest 5 st., pada deszcz, śnieg się topi i chodniki są pokryte gładkim i śliskim lodem, poruszam się z prędkością jednego metra na minutę! Oczywiście piachu tyle, co kot napłakał, no bo po co… Irina … Czytaj dalej
Ciąg dalszy naśmiewania się z Tima. Dla przypomnienia, jednym z ulubionych filmów Tima jest „Powrót do przyszłości”. W niedzielę napisał w smsie do mnie: „Just watching back to the future 2 and am ashamed that i have a friend who … Czytaj dalej
Skończyłam czytać „Grzech pana Antona” George Sand i teraz czytam „Fizjologię małżeństwa” Balzaca. Rachel ma zeszyt, który kupiła w lokalnej księgarni, na którym jest po rosyjsku napisane: „Oto zeszyt szczęścia! Kup ten zeszyt, a przyniesie ci szczęście. Nigdy się z … Czytaj dalej
Wczoraj miała być impreza urodzinowa Laury, ale nie udało się jej zorganizować domówki, tak jak chciała, więc właściwie imprezy nie było, tylko wspólne wyjście do klubu FM. My najpierw spotkaliśmy się w Pinta Pubie (Tim, Nat, Maria, Emma, Claire i … Czytaj dalej
What a jolly week! Stwierdziliśmy dzisiaj podczas lunchu, że czujemy się jak bohaterowie programu Big Brother, myślę, że gdyby nas sfilmowano i puszczono to w telewizji, mogłoby to być całkiem popularne szoł – 19 angielskich studentów uwięzionych w Pietrozawodsku na … Czytaj dalej
Wczoraj byliśmy znowu w Teatrze Narodowym (zwanym tutaj „fińskim”, co jest zresztą dosyć zabawne), na sztuce będącej adaptacją opowiadania Gogola pt. „Staroświeccy ziemianie”. Było nas razem jakieś 17 osób, pod koniec pobytu w Pietrozawodsku nagle wszyscy postanowili się ukulturalnić 🙂 … Czytaj dalej
Śnieg, śnieg, coraz więcej śniegu! I się zrobiło cholernie ślisko, pod cienką warstwą śniegu skrywa się zdradziecki lód. Jest pięknie, choć za dnia niebo zlewa się z ziemią, i wówczas wszystko ma ten sam beznadziejny odcień szarości. Moja zmiana koloru … Czytaj dalej