Dzisiaj na śniadanie miałam twaróg z miodem przywiezionym przez Olię, wyśmienity. Skończyłam tłumaczenie, końcówka zajęła mi tylko dwie godziny, ale stwierdziłam, że nieznane mi słowa sprawdzę w internecie jutro, bo jak znam życie, i tak płatne kafejki są pełne, jak … Czytaj dalej
Kategorie archiwum: Pietrozawodsk
Powrót z St. Petersburga odbył się bezproblemowo, choć chyba powinnam sobie kupić zatyczki do uszu, żeby móc się wyspać w pociągu. Szczególnie problematyczne jest to, że budzę się zawsze wtedy, gdy pociąg się zatrzymuje, a wierzcie mi, te pociągi więcej … Czytaj dalej
No tak, mała przerwa w pisaniu z powodu wyjazdu do St. Petersburga. Retrospekcja: w czwartek (30. października) Kamil przesłał mi plik do przetłumaczenia, bo stwierdziliśmy, że skoro kasa za tłumaczenia wpływa i tak na moje polskie konto, to czemu on … Czytaj dalej
No tak, rzeczywiście wywalają Dundukową i zamiast gramatyki będziemy mieć ustny „z elementami gramatyki”, czyli pewnie de facto po prostu 5h razgowornoj praktiki z Mariną Borisowną… Ja uwielbiam tę kobietę, ale ona tak strasznie lubi mówić, i na dodatek tak … Czytaj dalej
Leje… leje… leje… O londyńskiej pogodzie się mówi, że jest deszczowa, ale to nieprawda… Przyjedźcie do Pietrozawodska. Trzy doby bez ustanku. Przeczytałam „Martwe dusze” Gogola. … Czytaj dalej
Czasem na zajęciach jest naprawdę komicznie, szczególnie u Kostii, który ma z nami kommientirowannoje cztienie, na tych zajęciach często mamy za zadanie na przykład dokończyć jakieś zdanie albo dodać przymiotnik do rzeczownika, oto najciekawsze przykłady: W przyszłości planuję… Andrew: …kupić … Czytaj dalej
Ostatnio miałam na śniadanie coś, co się nazywa warieniki, czyli takie nasze polskie pierogi z kapustą… Trochę dziwnie, bo u nas się stanowczo nie jada tego na śniadanie. Ale słyszałam, że wiele osób często ma na śniadanie takie „obiadowe” dania, … Czytaj dalej
Tak… Warto nie zapominać, że do Rosji przyjechałam przede wszystkim uczyć się rosyjskiego 🙂 (Kamil dzwoni do mnie czasem wieczorem i zawsze reaguje tak samo: „Ty znowu w pubie??”) Na szczęście podczas roku nauki za granicą nie ma żadnych egzaminów, … Czytaj dalej
Swoją drogą w sobotę była wycieczka organizowana tym razem przez gospodynię Nata, do Sortawali, ale stwierdziłam, że sobie daruję wydanie 1050 rubli i spędzenie 8h na podróży w obie strony tylko po to, żeby zobaczyć inne miasto. Maria jest w … Czytaj dalej
Ostatnie dwa dni spędziłam w dziwnych miejscach. Najpierw jakieś półtora godziny na ławce na podwórku, potem jakieś 6 godzin na schodach, na ósmym piętrze mojego bloku, a następnego dnia jakieś 7 godzin w Pinta Pub, najpierw trzy po południu, a … Czytaj dalej