14.10.2008

Katia (ta Rosjanka, którą poznałam przez Andrew) zadzwoniła do mnie wieczorem i zapytała o moje zdrowie…

Ja: – W porządku, dzięki, a czemu dzwonisz?

Katia: – Nie jesteś chora?

Ja: Nie, czuję się świetnie, a co?

Katia: Słyszałam, że jesteś chora, więc postanowiłam zadzwonić.

Ja: – A od kogo to usłyszałaś?

Katia: – Od gospodyni Andrew.

Do tej pory nie wiem, dlaczego Andrew powiedział swojej gospodyni, że zarówno ja i Maria jesteśmy chore (przyznał się do tego, ale jakoś nie potrafił wyjaśnić przyczyny). Wydaje mi się po prostu, że jego poziom rosyjskiego jest dużo, dużo niższy niż on sam uważa… Kilka osób obecnie choruje, ale ja się do nich nie zaliczam. No ale czyż nie słodka ta Katiusza, że od razu zadzwoniła? 😉

Komentowanie zamknięte.