23.04.2009

Ciekawostki kulinarne: wczoraj jadłam śledzia w sosie pomarańczowym… Beat that! Wydawał mi się trochę za słodki, wolę w czerwonym winie. Próbowałam też riażenki, jest to coś w rodzaju kefiru, tylko że robi się to z mleka topionego (ktoś to określił jako „prażone zsiadłe mleko”), więc jest bardziej kremowe, niestety w ogóle mi nie smakowało, szczególnie ta konsystencja, fuj. Piłam również mors, czyli sok z różnych jagód, np. z żurawiny, borówki itp.

Komentowanie zamknięte.