12.12.2008

Jak ja dawno nie piłam kawy! Kiedyś wspominałam, że moja bab pijała czasem kawę w weekendy, ale ostatnio zupełnie przestała, bo jej nie wolno z powodu serca. Wygląda na to, że będą jej musieli wszczepić rozrusznik serca. Póki co bierze lekarstwa i chodzi do szpitala na badania dwa razy w tygodniu. Jej ulubionym tematem ostatnio stała się śmierć. Parę dni temu pokazała mi bluzkę, którą sobie kupiła po przecenie, po czym dodała: „No, może być, że mi się do grobu przyda.” Właściwie nie ma dnia, żeby nie mówiła mi o tym, jak źle się czuje. Zauważyłam też, że jest to jej ulubiony temat rozmowy właściwie ze wszystkimi. Codziennie wisi na telefonie i opowiada komuś całą historię choroby (którą ja, jak łatwo się domyślić, znam już na pamięć).

Komentowanie zamknięte.