26.09.2008

Dzisiaj nagły spadek temperatury – rano był tylko 1 stopień i szron na trawnikach, w ciągu dnia temperatura wzrosła do 8 stopni i tak ma być przez kolejne dni – średnio między 3 – 8 stopni. Teraz już rozumiem, czemu ostatnio czuję się taka zmęczona i codziennie drzemię po lekcjach – kto by wytrzymał takie skoki temperatur i ciśnienia 😉 Mamy dużo prac domowych zadanych na przyszły tydzień, ale zajmę się tym jutro. Doskwiera mi brak słownika, bo online nigdy nie mam czasu sprawdzić słówek, internet jest tak wolny. Sasza, nasz nauczyciel, dał mi skrakowany słownik Lingvo, ale nie można go zainstalować pod moją Vistą. Pieprzona Vista, dlaczego nie mam XP?

Na weekend nie mam żadnych planów. Dzisiaj jest domówka zorganizowana przez grupę fińsko-niemiecką, ale nie mam ochoty iść.

Swoją drogą okazuje się, że istnieje karelski język, który jest bardzo podobny do fińskiego, Andrew nawet w jednym muzeum dostał jakąś gazetę po karelsku, ale nie znam na ten temat więcej szczegółów… Spróbuję sprawdzić online.

Wczoraj, gdy kupiłam sobie buty, pudełko zobaczyła Irina, więc musiałam je jej pokazać, spodobały jej się bardzo i od razu zawołała Tamarę: „Toma, zobacz, jakie ładne buty kupiła sobie Paulina, ty też nie masz jesiennych butów, powinnaś je kupić.” Szczęka mi opadła. Dzisiaj Tamara przychodzi do domu… Z identycznymi butami. Nawet dostała zniżkę – spytano się jej, czy ma ulotkę sklepu – nie miała, ale i tak dostała – zapłaciła tylko 2550 rubli (no bo oczywiście, mnie jako obcokrajowca nawet nie spytano). Szlag mnie trafił (już nie mówię, że niejako poleciłam temu sklepowi klienta). Może jeszcze myślą, że razem pójdziemy na koncert w tych samych butach? Ja i sześćdziesięcioletnia siostra mojej gospodyni… Cudnie. Ahh, no bo właśnie, kupiły dla nas trzech bilety na koncert 2. października, z tego co widziałam na afiszach, zapowiada się ciekawie (Русская роговая капелла).

A wiecie, że ok. 2000 roku Putin przywrócił w Rosji komunistyczny hymn z 1944 r., zniesiony przez Jelcyna?

Myślę, że nigdy nie chciałabym zamieszkać w Rosji na stałe. Pozostawiając kwestię klimatu, zbyt wiele jest tu biurokracji i związanych z nią utrudnień. Naprawdę podziwiam obcokrajowców, którzy postanowili tu zamieszkać, tak jak na przykład Zahra. Samo przedłużanie w nieskończoność wizy doprowadziłoby mnie do szału 😉 Poza tym te odległości też są przerażające – wszędzie tak daleko, a podróżowanie za granicę z tego powodu jest bardzo drogie. Zawsze narzekałam, że ze Słupska mam wszędzie w Polsce tak daleko, ale teraz rozumiem, że wcale nie jest tak źle. Natomiast chętnie bym Rosję dokładniej zwiedziła, jest coś nęcącego w tym niezmierzonym bezkresie, który oglądałam ostatnio na mapie… Chciałabym pojechać koleją transsyberyjską aż do Władywostoku, zobaczyć jezioro Bajkał, Kamczatkę, regiony sąsiadujące z Morzem Czarnym.

A z jedzenia brakuje mi jeszcze pizzy 🙂 Za to widziałam w lodówce wodorosty, tzn. morską kapustę, i jakąś rybę wędzoną, czyżby Irina odgadła moje najskrytsze pragnienia? 😉

Dzisiaj weszłam na stronę literatura.net.pl, z której ściągnęłam kiedyś swoje e-booki i okazuje się, że nadal mają dużo darmowych e-booków, więc mogę regularnie sobie coś ściągać.

Komentowanie zamknięte.